sobota, 12 listopada 2016

Choroby i szkodniki clematisów w pigułce

Uwiąd - jest to najmniej przyjemna i ciężka do zwalczenia choroba powojników. Można jej zapobiegać kupując rośliny u sprawdzonego źródła wyłącznie w pojemnikach, silne, zdrowe okazy. Charakteryzuje się zwijaniem, więdnięciem i brązowieniem liści poczynając od górnych partii rośliny. Po posadzeniu należy wycinać każdorazowo martwe i uszkodzone pędy oraz zapewnić roślinie możliwie jak najlepsze stanowisko. Jeśli jednak dojdzie do uwiądu, należy podlać obficie roślinę i wyciąć wszystkie pędy przy ziemi i je spalić. Następnie spryskać Topsinem M500. Jeśli z podciętych pędów puszczą nowe, zdrowe – roślina jest uratowana, jeśli nie, niestety nic nie można zrobić.

Uwiąd clematisów

Uwiąd powojników, źródło: missouribotanicalgarden.org

































Mączniak prawdziwy - można go poznać po białym nalocie od wierzchniej strony liścia. Mączniak prawdziwy powoduje usychanie liści. Atakuje rośliny, które rosną w miejscu suchym i niezbyt obficie podlewanym. Po zauważeniu pierwszych objawów należy zastosować preparat grzybobójczy zawierający olej mineralny.

Mszyce - rzadko występują na clematisach, w przypadku ich występowania należy je zwalczać preparatami przeciwko mszycom

Przędziorki - jak wyżej

Nornice – jeśli wiemy, że w naszym ogrodzie grasują nornice, należy się zawczasu zabezpieczyć. Szkodniki te są wyjątkowo niebezpieczne gdyż podgryzają korzenie, co doprowadza do śmierci rośliny. Można się przed nimi bronić owijając bryłę korzeniową siatką drucianą lub plastikową już na etapie sadzenia.

Usychanie i żółknięcie liści w dolnych partiach rośliny – zazwyczaj nie jest to nic groźnego. Takie liście należy jedynie oberwać i zobaczyć czy roślina nie ma za mało wody. Najczęściej roślina kieruje swe siły witalne w górną część lub potrzebuje podlania.

Po zauważeniu wszelkich odstępstw od wyglądu rośliny należy niezwłocznie reagować. Uszkodzone, podejrzanie wyglądające liście z przebarwieniami najlepiej zrywać i palić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz